Po 2020 roku dopłaty będą większe, ale nie równe w całej UE

W środę, podczas debaty nad wotum nieufności dla ministra Ardanowskiego, premier Mateusz Morawiecki powiedział:

- Bardzo ważnym tematem dla polskich rolników jest sprawa dopłat bezpośrednich. I chcę wszystkim polskim rolnikom przekazać bardzo dobrą wiadomość. Jesteśmy dzisiaj, jak wszyscy, którzy się interesują sprawami unijnymi, w ostatniej fazie realizacji poprzedniej perspektywy unijnej. Jesteśmy w końcowej fazie negocjacji nowej perspektywy unijnej i na pewno zagwarantujemy w ramach tych negocjacji, że dopłaty dla polskich rolników będą wyższe niż te, które wynegocjowała Koalicja Europejska, PSL i Platforma Obywatelska. Jest to też, oprócz pracy pana ministra Kwiecińskiego i zespołu, bardzo profesjonalna praca i zasługa pana ministra Ardanowskiego.

Czy większe dla polskich rolników dopłaty to znaczy tyle samo, co zrównane w całej UE?

Wczoraj, w czwartek, w Sejmie wiceminister rolnictwa Ryszard Zarudzki, odpowiadając na pytanie poselskie „w sprawie wspólnej polityki rolnej na kolejną perspektywę finansową Unii Europejskiej”, stwierdził:

- Priorytetowa dla Polski jest sprawa wyrównania płatności bezpośrednich. Narasta zniecierpliwienie polskich rolników, mamy tego świadomość, dotyczące oceny sytuacji. Obecną sytuację odbierają jako niesprawiedliwą. Rolnicy podlegają takim samym wymaganiom jak rolnicy w innych państwach. Spełniają coraz wyższe standardy produkcji, unijne standardy, ale nadal otrzymują wsparcie bezpośrednie poniżej średniej krajowej. Tempo i skala wyrównywania płatności bezpośrednich zaproponowane przez Komisję są zbyt małe. W tej propozycji w 2027 r. nadal istniałaby dysproporcja w przypadku wysokości wsparcia dla rolników działających na jednolitym rynku.

Przypomnijmy, że po 2020 roku ma nie być PROW, a całość funduszy z I (dopłaty bezpośrednie) i II (PROW) filaru ma skupiać krajowy plan strategiczny.

Wiceminister Zarudzki tak tłumaczył niuanse nowego unijnego budżetu:

- O ile w I filarze nie ma dużych zagrożeń co do finansów, nawet jest wzrost, takie też są gwarancje, o tyle jest problem z drugim filarem. O tym jeszcze kilka zdań. Krytycznie w tym właśnie kontekście oceniamy proponowane przez Komisję skoncentrowanie redukcji budżetu na II filarze i zwiększenie poziomu współfinansowania krajowych wydatków na rozwój obszarów wiejskich. Może to ograniczyć możliwości realizacji celów związanych z rozwojem obszarów wiejskich, szczególnie w mniej zamożnych państwach Unii. W Polsce nadal mamy duże potrzeby dotyczące dywersyfikacji gospodarczej obszarów wiejskich, modernizacji sektora rolno-żywnościowego, zwiększenia innowacyjności. O zmianach pokoleniowych i o tzw. starzeniu się lokalnych społeczności wiejskich nie wspomnę.

Zauważmy, że z II filara są obecnie wypłacane niektóre płatności obszarowe. Wiele zależy więc od tego, jak się liczy – także aby wykazać wzrost.

Szczegółów pewnie prędko nie poznamy (także z powodu wyborów i zmiany PE).

Wiceminister zapowiedział też, że zreformowana wspólna polityka rolna nie wejdzie w życie w pierwotnym proponowanym terminie, będą potrzebne okresy przejściowe.

- Liczymy, że długość tych okresów przejściowych wyniesie 1 rok, 2 lata – mówił.

 

Źródło: http://www.farmer.pl/finanse/dotacje-i-doplaty/po-2020-roku-doplaty-beda...