Uprawy pod śniegiem – jak to wpłynie na rośliny?

Od rana w mediach społecznościowych pojawia się wiele zdjęć upraw pod śniegiem - od rzepaku, po zboża, na jabłoniach kończąc.

Mimo iż zaczęli się tzw. Zimni Ogrodnicy, czyli znane zjawisko klimatyczne w połowie maja, kiedy po okresie utrzymania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą, również nad Polską, zmienia się cyrkulacja atmosferyczna. Wyż słabnie, a jego miejsce zajmuje niż baryczny, przynoszący zimne powietrze z obszarów polarnych.

To w tym roku są wyjątkowo zadziwiające, bo śnieg w maju jest bardzo nietypowy. A do tzw. Zimnej Zośki, czyli do 15 maja, pozostało jeszcze kilka nocy. Prognozy pogody nie są obiecujące. Martwią się nie tylko ogrodnicy, ale też i rolnicy, bo takie anomalie pogodowe nie pozostają bez wpływu na stan roślin.

Rzepak i zboża

Zapytaliśmy przedstawicieli firmy Syngenta Polska, którzy na bieżąco lustrują plantacje, jak oceniają stan upraw w regionie północno-wschodnim kraju.

- Początek maja w północno-wschodniej Polsce charakteryzował się dużymi amplitudami temperatur. W powiecie bielskim, ponownie zarejestrowaliśmy przygruntowne przymrozki. Na stacji pogodowej CleverFarm położonej w miejscowości Kruhłe (pow. bielski), sensory pokazały w nocy z 7/8 maja sześciogodzinny przymrozek na poziomie -2,5 stopni Celsjusza. W naszej ocenie, ta noc spowodowała wiele szkód w plantacjach rzepaków ozimych, ponieważ przymrozek nie był wcześniej prognozowany - poinformowali nas eksperci z Syngenta.

Jak dodali, w gospodarstwach jeszcze o godzinie 22:00 7 maja wykonywane były licznie zabiegi fungicydowe na opadanie płatków w kwitnącym rzepaku. Lustrując plantacje, już widać efekty. Luki na pędzie głównym w formie odrzuconych, nie związanych łuszczyn.

- Wschodzące plantacje kukurydzy, także zostały silnie uszkodzone – głównie pod postacią białych przemrożonych liści. W tym samym czasie, żadna plantacja w regionie nie weszła w fazę 3 liścia, który jest momentem newralgicznym w starciu z silnymi mrozami - podają.

- W Białymstoku o godzinie 15:00 termometry wskazywały 25 stopni, natomiast już o godzinie 3:00 nad ranem mieliśmy -1 stopień. Aktualnie ciężko jest nam oceniać skalę uszkodzeń, natomiast musimy się liczyć, że takowe nastąpiły w wyniku tak gwałtownej zmiany pogody - podaje przedstawiciel Syngenta.

O ile może przymrozek nie był wysoki, to  kilkucentymetrowa warstwa śniegu mogła połamać rośliny, zwłaszcza rzepaku. Niestety dopiero za kilka dni będzie można ocenić stan upraw.

Zapytaliśmy też o stan niedawno posianej kukurydzy.

- Odnośnie obserwowanego pojawu śniegu oraz przymrozków, które jednak pojawiły się regionalnie trzeba wskazać, że raczej nie powinny one zaszkodzić kukurydzy, która jest bezpieczna do momentu, kiedy stożek wzrostu jest jeszcze pod ziemią. Nie ma sygnałów o silnych przymrozkach poniżej -4°C, dlatego należy mieć nadzieję, że kukurydza wyjdzie z okresu chłodu bez uszczerbku – mówi w rozmowie z portalem farmer.pl prof. Paweł Bereś z Instytutu Ochrony Roślin – PIB.

Zaznacza jednak, że możliwe jest po przymrozku zwiędnięcie i zmatowienie (poszarzenie) pierwszych liści, a później ich zbielenie i zaschnięcie, ale nowe blaszki jakie będą wyrastać pozwolą roślinie dalej rozwijać się normalnie.

- Ponieważ temperatury są stosunkowo niskie to trzeba mieć na uwadze, że pobieranie niektórych składników pokarmowych będzie utrudnione, stąd zapewne wiele będzie sygnałów o fioletowych liściach kukurydzy na skutek ograniczonego pobierania fosforu. Warto także obserwować rośliny, gdyż są sygnały o wzroście zagrożenia ze strony ploniarki zbożówki, której sprzyjają okresy chłodów wstrzymujące intensywny wzrost roślin – dodaje prof. Bereś.

Źródło: www.farmer.pl