Polska pomoże żywnościowo Ukrainie. Tam strzelają do rolników

Szef resortu rolnictwa w polskim rządzie ocenił, że sytuacja żywnościowa w Ukrainie jest dramatyczna, szczególnie w tych miastach, które są bombardowane. Nie może tam dotrzeć pomoc humanitarna bowiem transporty są ostrzeliwane.

wojna w Ukrainie, eksport zbóż, kukurydza, drób, Denys Szmyhal

Ukraina wprowadziła licencjonowanie eksportu towarów rolnych

Władze Ukrainy wprowadziły licencjonowanie eksportu kluczowych towarów rolnych, takich jak pszenica, kukurydza, drób, jaja kurze i olej słonecznikowy - podała agencja Interfax-Ukraina. Stosowna rezolucja rozszerzająca listę...

- Ustaliliśmy, że będziemy pomagali żywnościowo i będziemy dostarczać artykuły spożywcze do Ukrainy w części zachodniej, a sami Ukraińcy będą ją rozwozić - mówił Kowalczyk. Będą to "suche" racje żywnościowe, tj. produkty o długim terminie przydatności do spożycia, np. puszki czy makarony.

Kolejną sprawą są problemy dotyczące rolnictwa. Na terenach, gdzie są Rosjanie (wschód i południe) Ukrainy, rolnicy nie mogą przystąpić do prac polowych. Okupanci strzelają do gospodarzy i niszczą paliwo.

- Jest ogromna groźba, że wielkie obszary Ukrainy w ogóle nie będą obsiane. Stąd przyszłość żywnościowa w tym kraju jest w ogromnym zagrożeniu. Polska nie tylko będzie dostarczać pomoc żywnością, ale zagwarantowałem Romanowi Leszczenko, że wszyscy uchodźcy są bezpieczni i mają wszystko co potrzeba - powiedział polski polityk.

Żywność dla Ukrainy będzie pochodziła z dwóch źródeł: od darczyńców prywatnych, poprzez zbiórki organizacji charytatywnych oraz z zapasów Agencji Rezerw Strategicznych.

Kowalczyk zapytany o to, jak wojna wpłynie na ceny żywności, stwierdził, że ma ogromy wpływ poprzez np. wzrost cen zbóż na świecie i w Polsce. Dodał, że to oczywiście pociągnie wzrost stawek pozostałych produktów rolno-spożywczych. Zapewnił, że jeżeli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, to nasz kraj jest bezpieczny. Zaznaczył, że jesteśmy dużym eksporterem żywności i wystarczy jej nie tylko do wykarmienia ludności w kraju, ale i dla uchodźców z Ukrainy.

Według szefa resortu, w kontekście rosyjsko-ukraińskiej wojny UE powinna zintensyfikować swoją produkcję rolną, a KE powinna też zmienić założenia Zielonego Ładu np. dotyczące ugorowania części ziemi.

Źródło:www.agropolska.pl